W przypływie pozytywnych emocji, na maziałam otóż to właśnie :)
Po raz kolejny wykorzystałam farby olejne, które szczególnie sprawnie się rozprowadzam.
Była to moja pierwsza próba z farbami olejnym i płótnem, a raczej płócienkiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz